Przejdź do głównej zawartości
   6.06.2018r. Trzy tygodnie temu odbył się pokaz jednego z najbardziej znanych polskich projektantów, a mianowicie pokaz najnowszej kolekcji Roberta Kupisza- LATINA. 
   O 21:30 wszyscy zebrali się w Praskiej Drukarni przy ulicy Mińskiej 65... i zaczęło się ! Kolejny szok! A wiadomo, Pan Robert zawsze podnosi wysoko poprzeczkę jeżeli chodzi o pokazy. Za każdym razem wychodząc z prezentacji jego projektów, mówię: hmmm już chyba lepiej być nie może! A jednak! Zawsze jest LEPIEJ. Modele niesamowici, zrobili niezłe SHOW, którego nikt się nie spodziewał.Do klimatycznej piosenki, która później królowała na instagramach zaproszonych gości, modele przełamali pokaz i odegrali scenki niczym prawdziwi gangsterzy- latynosi! W rytm muzyki podchodzili do publiczności i tańczyli prezentując ubrania. 
   Oczywiście królował  „kupiszowy styl”: luźne spodnie, szerokie oversizeowe bluzy, napisy, cekiny, moro, falbany i tematyczne t-shirty adekwatne do kolekcji. Pomarańczowa bluza skradła moje serce❤️ A scenografia ! Przebiła wszystko- przedstawiony prawdziwy latynoski dom, z widocznym wystrojem. Robiło to ogromne wrażenie! Na koniec pokazu dumny projektant pozował z modelami i modelkami, były wywiady, zdjęcia i zabawa- najlepsze afterparty ze wszystkich,razem z Kupiszem. Panu Robertowi jeszcze raz gratuluję, życzę dalszych sukcesów i już nie mogę się doczekać kolejnego pokazu...Ciekawe co to będzie! 🤔😍  
Zdjecie pamiątkowe musi być! 






Piękne falbany!



Sukienka idealna!



Dres- MUST HAVE 




Finał pokazu 😻







Radość!




Stylizacja: T-shirt Robert Kupisz, spódnica Zara, buty Guess, torebka Pinko








Strefa INDIGO 🌸💖





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ROZMOWA Z JULIĄ STAWIŃSKĄ, INSPIRUJĄCĄ PODRÓŻNICZKĄ

ROZMOWA Z JULIĄ STAWIŃSKĄ: Simona Stolicka: Jula, jak zwykle dzisiaj widziałam Cię uśmiechniętą - jak się czujesz? Julia Stawińska: Ach dziękuję czuję się świetnie! Przy naszym poprzednim spotkaniu przyznałaś, że nie możesz usiedzieć dłużej niż 2 miesiące w jednym miejscu. Czy już Cię gdzieś „nosi”? Tak, tak przyznaję się - nie mogę usiedzieć! Już za miesiąc lecę do Kapsztadu - do Afryki. Wow! Nie miała to być Australia i Japonia? Tak, troszeczkę moje plany uległy zmianie - miałam tam lecieć, ale już tam byłam i stwierdziłam, że jeszcze kiedyś będę miała okazję żeby tam polecieć. Jednak Japonia tak nie do końca mnie przekonywała i moi znajomi, którzy wrócili właśnie z Kapsztadu byli zachwyceni, bardzo mi polecali to miejsce i na miesiąc przed wyjazdem zmieniłam destynację i teraz już tylko Afryka. Mogę coś jeszcze dodać? Jasne! Nawiązując do tego, że cały czas mnie gdzieś nosi - to prawda. Nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu i jak za długo jestem
WYWIAD Z KOBIETĄ SUKCESU, KTÓRA DZISIAJ RANO BYŁA GOŚCIEM PROGRAMU DZIEŃ DOBRY TVN „Życie kobiety ze sztangą”  Jolanta Popowicz Anasiewicz-bolesławianka, mistrzyni i rekordzistka świata znana z wytrwałości, miłości do siłowni i fitnessu, zdrowego stylu życia oraz z motywowania swoich podopiecznych i „wyciskania” z nich ostatnich sił - w dobrym tego słowa znaczeniu. Simona Stolicka: Witam Pani Jolu.Widzę, że uśmiech nie schodzi Pani z twarzy. Jak zwykle Pani świetnie wygląda.Jak tam samopoczucie? Ile godzin treningu dzisiaj za Panią? Chociaż dzisiaj jest niedziela...Czy mimo to był jakiś sport dzisiaj w planach? Jolanta Popowicz Anasiewicz: Witam,dziękuję. Samopoczucie zawsze jest bardzo dobre.Nie, w niedzielę nie chodzę na siłownię, chociaż jak jest lato, to wtedy biegam lub jak jest śnieg, jeżdżę na nartach, tak dla rekreacji. Czy po dniu ciężkiej pracy związanej z samorozwojem i budowaniem sylwetek miłośników fitnessu, odpoczynek, rozrywki (oprócz siłowni, bo sport